Trzy dni temu minęły 4 miechy.
|
Samodzielnie trzymam gryzaczek :) |
|
Cześć! |
Po za tym staram się spędzać z małym każdą wolną chwilę. Nawet jeśli znajdę lukę czasową, to wolę uczestniczyć w jego ekspresowym jak się okazuje rozwoju. Nie chcę przegapić żadnego przełomu, a taki właśnie nie dawno nastąpił.
Na dwa dni przed ukończeniem 4-tego miesiąca ukazał się pierwszy....ząbek. Jest malutki ale rośnie bardzo szybko. Na początku był prawie nie widoczny, jedynie wyczuwalny. Przekonała się o tym mama, gdy synek postanowił posmakować jej paluszków. Jakże wielką radość sprawiło pierwsze ugryzienie. Może to przesada ale cieszyłam się co najmniej jakby właśnie powiedział "mama". Wielka radość z małych rzeczy. Niedługo potem, jeszcze tego samego dnia z wielkim trudem i wysiłkiem przekręcił się maluszek z plecków na brzuszek (tylko rączka została). Nie wiem jednak czy to nie był przypadek, bo wiem od tamtej chwili wyczynu swego nie powtórzył. Rozbraja mnie jednak jego temperament i wariackie zabawy. Olek jest niezwykle ruchliwy i zawzięty. Potrafi tak "fikać", że trudno go utrzymać na rękach. Podnosi bioderka do góry i z łatwością obraca się na boczek (jeden i drugi).
|
Zabawa na macie edukacyjnej. |
Zostawiam go na chwilę, a gdy wracam leży już odwrócony o 90 stopni. Główkę trzyma sztywno, czasem tylko się zachwieje. Plecki prostuje - siedzi u mamy na kolankach. Wyczekuję kiedy samodzielnie usiądzie. No i oczywiście rozbawia rodziców do łez; swoim uśmiechem i "śpiewem" doprowadza do prawdziwej euforii.
Jesteśmy prawdziwie zakochani w synku. To on powoduje, że chociaż na chwilę znikają wszystkie troski. Jest największym szczęściem jakie mogło nas spotkać. Nie wie ten, kto nie ma dzieci.
|
Męska rozmowa ;) |
|
Spacerek |
Życzę każdemu aby doznał takiego szczęścia i żył pełnią życia. Trzymam kciuki za tych, którzy bardzo się starają ale nie mogą, oraz za tych, którzy jeszcze nie wiedzą, że chcą;) !!
P.S. Dziś odkryłam drugi ząbek :)
Gratuluję ząbków i fajnie, że już zaczęły się pojawiać. U nas to trwa długo. Slinotok, marudzenie, swędzenie, a przebić się za bardzo nie chcą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jedni szybciej, drudzy później - słyszałam, że wiek ząbkowania jest dziedziczny.
OdpowiedzUsuń