Dzisiaj Olek kończy pięć miesięcy. Ależ ten czas leci. Tak samo jak Jego nauka. Codziennie uczy się czegoś nowego. Jestem zdumiona postępami jakie następują. Miesiąc temu przypadkowo przekręcił się z plecków na brzuszek, a dziś robi to już całkiem świadomie i ekspresowo. Trzeba mieć Go cały czas na oku, bo potrafi przeturlać się przez całą matę i wylądować na podłodze. Oniemiałam z radości gdy nagle, tak po prostu, z niezwykłą lekkością obrócił się własnymi siłami, jakby robił to już setny raz - zwinnie i bez trudu. Klaskaliśmy z tatusiem, bijąc brawo z radości. Ach.... serce rośnie.
1. A kuku. Uwaga - zaczynam. |
2. Na boczek.... |
3. ....ciach na brzuszek... |
4. ....i jestem! |
Gratuluję! Wiem jaka to radość dla rodzica :) Rozwój dziecka, zwłaszcza w pierwszym roku życia jest niezwykły i ekspresowy :)
OdpowiedzUsuńDziekuje. Tak, wieelka radosc :-)
OdpowiedzUsuń