sobota, 7 listopada 2015

Pamiętnik Ciąży II Trymestr

                               google.pl

DRUGI TRYMESTR (13-26 tydzień)

  Do lekarza chodzę co 4 tygodnie. Pragnę jednak zaoszczędzić Ci wszystkich drobnostek (które dla mamy może są bardziej ważne ale dla Ciebie nie koniecznie).

 16 tydzień - Twoja mama napisała dla Ciebie wierszyk.

 17 tydzień - Zakupiliśmy pierwsze ubranka.

18 tydzień - Poczułam bardzo delikatne pierwsze ruchy (spodziewałam się motylków w brzuchu, a poczułam subtelnego fikołka). Byliśmy wtedy z Twoim tatą nad Wisłą - tata łowił ryby, a mama odpoczywała na fotelu pod parasolem.

 - w 18 tyg. dostałeś też pierwsze ubranka od babci Beatki.

19 tydzień - Lekarz stwierdził, że jesteś chłopcem zaznaczając w kółeczko "najważniejszą część Twojego ciała.

 W tym tygodniu również Twój tatuś słyszał bicie Twego serca, a ja pierwszy raz wyraźnie poczułam jak kopiesz i porządnie się wiercisz (było to nad jeziorem na ławeczce pod parasolami przy barze).

20 tydzień -  co raz częściej dajesz znać o sobie. Nawet teraz pisząc do Ciebie, czuję jak kopiesz. Uśmiecham się za każdym razem kiedy to robisz. To niesamowite uczucie!

 - Brzuszek rośnie w parze z wagą - ciągle jestem głodna.

 - Jest bardzo gorąco, więc prawie codziennie jeździmy nad jeziorko. Ciekawe co czujesz, kiedy mama pływa?

 - Napisałam dla Ciebie opowiadanie/bajkę. Jak przyjdziesz na świat będę Ci czytać na dobranoc.

 21 tydzień - Babcia Beatka syto obdarowuje Cie ubrankami. Nic dziwnego, jesteś jej pierwszym wnukiem, ale musisz przyznać, że to bardzo miło z jej strony. Natomiast od rodziców dostałeś swoje pierwsze cztery kółka.

 - Mamusia zaczęła sporządzać listę wydatków związanych z Twoim przyjściem na świat, ale napisze o tym dopiero gdy będę miała komplet.

 - Przeglądałam ostatnio wcześniejsze notatki i odkryłam, że nie znając jeszcze Twojej płci, zwracałam się do Ciebie jak do chłopca - to chyba nie przypadek!?

22 tydzień -  Często zastanawiam się jak to będzie, kiedy przyjdziesz na świat. Boje się, że sobie nie poradzę. Chociaż wczoraj śniłam o własnym porodzie i o dziwo wcale nie bolało. A jak wzięłam Cię na ręce wszystko stało się oczywiste. Mam wielką nadzieję, że w rzeczywistości będzie podobnie.

 

23 tydzień -  Nasza położna P. Mirka kojarzy już Nas po twarzy i nazwisku mamy. Za to Pan doktor nie koniecznie.. Ważysz już o,55 kg. i jesteś cały i zdrowy. Mamie też nic nie dolega. Jestem po badaniach  (cytologia, test obciążenia glukozą, morfologia), które wyszły bardzo ładnie. Jedyną rzeczą jaka mi dolega, to wyrzuty sumienia związane z przyrostem wagi i samopoczucie hipopotam-nicy. Brzuszek robi się co raz większy i niestety nie tylko brzuszek. Od początku ciąży przytyłam już 12 kg. Jestem gruba i czuję się gruba. Zazdroszczę kobietą o wąskich biodrach i płaskich brzuchach. zaczęłam poważnie obawiać się powrotu do pierwotnej wagi. Oczywiście cieszę się, że ładnie rośniesz i jestem prze szczęśliwa, że wszystko przebiega poprawnie. Mam jedynie żal do siebie. Nie sądziłam, że będzie t takie trudne. Zawsze myślałam, że będę aktywna w czasie ciąży. Chciałam wykonywać mozolne ćwiczenia i odżywiać wyłącznie zdrową żywnością. Tym czasem nie jestem w stanie zliczyć obejrzanych powtórek seriali na kanapie i pochłoniętych lodów. Dobrze, że mam Aresa, ukochanego psiaka, który parę razy dziennie "wyciąga mnie" na spacer. Twój tata też nie lubi siedzieć w domu, jednakże mnie się po prostu nie chce nigdzie wychodzić! Jestem zła na siebie. Czasem chciałabym wrócić do dawnego trybu życia. Zapalić papierosa i pójść do pracy żeby porządnie się zmęczyć. I wtedy nie potrafię sobie wyobrazić, żeby Ciebie nie było! A przecież wciąż nie ma Cię na świecie. Ale wierzę, że jak już będziesz, to wszystko wróci do rytmu. Co prawda podświadomość podpowiada mi, że jeszcze zatęsknię za tym beztroskim stanem. Wiem, wiem, marudzę. Ale narzekanie sprawia, że robi się lżej. Może jest ktoś, kto mnie zrozumie lub czuje się podobnie? Właściwie to już mi lepiej, że wyrzuciłam to z siebie. :)


Jak wiesz, już od pierwszych tygodni zastanawialiśmy się z Twoim tatą nad imieniem dla Ciebie. Nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy czy jesteś chłopcem czy dziewczynką. Ale od jakiegoś czasu jesteśmy już pewni i zgodni co do imienia, dlatego chciałabym w końcu ujawnić, że będziesz się nazywał Aleksander Kolasiński. Mam nadzieje, że nie będziesz miał w przyszłości wyrzutów do swoich rodziców. :)

 

25 tydzień -  Brzuszek rośnie bardzo szybko i jest na tyle duży, że przestają mi już przeszkadzać pozostałe (powiększone) części ciała. Odnoszę wrażenie, wszyscy się na mnie patrzą i czasem trochę mnie to krępuję. Zauważyłam też, że szybciej się męczę i zaczynam mieć problem z ubraniem skarpetek. Noszę przed sobą małą piłkę (a może nie taką małą?) i nie da się już tego ukryć.

Mój organizm zamienił nieokiełznany apetyt na niekończącą się zgagę! Wszystko co zjem podchodzi mi z powrotem do gardła. Nawet woda! To bardzo irytujące. Na tę przypadłość pomaga mleko, niestety nie zawsze. Cieszy mnie jednak fakt, że dużo częściej i intensywniej wyczuwam Twoje ruchy. To akurat jest bardzo miłe. W tym tygodniu Twój tatuś wyraźnie poczuł porządnego kopniaka na swojej dłoni. Wcześniej chyba nie chciałeś się chwalić, że tak ładnie kopiesz lub/i męska dłoń zdecydowanie Cie uspokajała.

Od kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, wszędzie widzę ciężarne. Trwa to nie zmiennie. Mam wrażenie, że co druga kobieta na tej planecie też jest w ciąży. Widok ten pociesza mnie i daje poczucie, że nie jestem jedyna. Nadal jednak przeraża mnie poczucie ogromnej odpowiedzialności za Ciebie.

Twoi rodzice są jeszcze narzeczeństwem, ale na świat przyjdziesz już w pełnoprawnej rodzinie. Bo wiem trwają właśnie przygotowania do ślubu. Twój tata oświadczył mi się zanim jeszcze byłeś w planach. Zatem wieść o Tobie tylko przyśpieszyła nasze zamiary. Przy okazji mam nadzieję, że ten etap ciąży minie trochę szybciej i przyniesie jeszcze więcej radości. Osobiście uważam, że Pannie Młodej "do twarzy" z brzuszkiem. A jak ktoś uważa inaczej to jego sprawa. Oczywiście stresik jest, bo to bardzo stresujące wydarzenie. Tobą też się stresuję ale jednocześnie bardzo raduje!

 

26 tydzień -  Chyba kopiesz i boksujesz jednocześnie, do czuję uderzenia pod żebrami i w podbrzuszu w tym samym momencie. Twój tata mówi, że jesteś silny chłopak, bo mocno kopiesz. I cały czas powtarza, że będziesz duży jak się urodzisz. Zobaczymy. Mnie natomiast nazywa swoją ciężarówką. Faktycznie tak wyglądam, ale zaczynam już trochę się do tego przyzwyczajać. Na ostatniej wizycie Pani Mirka powiedziała, że po urodzeniu brakuje kobietom brzuszka. Wtedy bardzo mnie to zdziwiło. Sądziłam, że raczej czują ulgę. Teraz jednak, gdy czuję Twoja obecność praktycznie cały czas - już rozumiem. Pierwsze widoczne ruchy na powierzchni brzucha zauważyłam chyba w 23 tygodniu. Były one jeszcze słabo widoczne. Teraz w 26 tygodniu (pod koniec 6-tego miesiąca), cały brzuch porusza się jak fale Dunaju. Zauważył to również Twój tatuś, który zachwycił się tym widokiem. W ogóle w tym tygodniu chyba tańczysz i to bardzo często. Prawie cały czas. Chyba robisz to także przez sen.  

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz